Catering nie tylko w rytmie weselnego marsza

Jerzy Bors prowadzi firmę Konkret B&M Catering. Już sama nazwa wskazuje na profil działalności biznesowej, nakierowanej na kulinaria i obsługę imprez

Jerzy Bors prowadzi firmę Konkret B&M Catering. Już sama nazwa wskazuje na profil działalności biznesowej, nakierowanej na kulinaria i obsługę imprez – od kameralnych spotkań po wystawne przyjęcia typu: wesela, komunie, przyjęcia urodzinowe, imprezy firmowe, spotkania biznesowe, eventy.

Przemysław Chrzanowski: Gdzie nauczył się pan swojego fachu?
Jerzy Bors: – Przez sześć lat pracowałem za granicą, gdzie miałem okazję zetknąć się z tym biznesem od podszewki. Wiadomo, że początki są trudne, trzeba było stać przy garach, obsługiwać grill, dbać o zaopatrzenie. To była szkoła życia. Już wówczas zauważyłem, że pomiędzy tym, co w zakresie obsługi imprez robi się w Polsce, a tym, co na Zachodzie, jest gigantyczna przepaść. Mówię tutaj o sprzęcie, logistyce, a nade wszystko o ludzkiej mentalności. Z początkiem lat 90. rzadko kto wychodził z imprezami poza dom. Wyjątkiem były uroczystości weselne, które na wsi zwykle odbywały się w strażackich remizach. Po powrocie do kraju pracowałem w jednej z najlepszych firm cateringowych na Podkarpaciu, tam także zdobywałem cenne doświadczenie, które z czasem postanowiłem wykorzystać działając już na własny rachunek.

Kiedy przyszedł moment, w którym pan się na to zdecydował?
– W pewnej chwili zauważyłem, iż z tego cateringowego tortu mógłbym wykroić też coś dla siebie. Nie ukrywam, że chodziło tutaj także o względy finansowe. Stwierdziłem, że to właściwy moment, by rozstać się z dotychczasowym pracodawcą i zacząć działać na swoim. Chciałem spróbować zarządzania własnym interesem, choć wiedziałem, że wiąże się to oczywiście ze sporym ryzykiem. Od samego początku zakładałem, że mój biznes będzie miał charakter rodzinny i tak też się stało. Zaczynaliśmy praktycznie od zera. Spodziewaliśmy się, że zyski przyjdą szybko. Życie pokazało, iż do finansowej satysfakcji dochodzi się latami. Okupuje się to harówką od rana do nocy. Do tej pory w weekendy śpię czasem po 2-3 godziny na dobę, a o wakacjach mogę, póki co, zapomnieć. Wszystko jednak jest na dobrej drodze, absolutnie nie żałuję, że kiedyś zdecydowałem się usamodzielnić.

Początkowo działaliście bez większego rozmachu, ale przez siedem lat wiele się zmieniło.
– Stwierdziliśmy, że aby firma mogła bezpiecznie funkcjonować, trzeba pracować w kilku obszarach. Poza typowym cateringiem zajmujemy się przygotowywanie posiłków na przykład dla placówek oświatowych. Zapewniamy kompleksową obsługę imprez firmowych, odbywających się na terenie tychże firm, bądź w miejscach wskazanych przez zamawiającego. Dodatkowo świadczymy usługi polegające na dostarczaniu posiłków regeneracyjnych dla zakładów pracy. Organizujemy: śniadania firmowe, biznes lunche, bankiety, konferencje, szkolenia, przyjęcia okolicznościowe, jubileusze, bufety szwedzkie, bufety deserowo-kawowe, pikniki firmowe.
Posiadamy bogate doświadczenie w organizowaniu imprez plenerowych: festynów, biesiad, pikników rodzinnych, czy koncertów. Dysponujemy profesjonalnym sprzętem gastronomicznym. Zajmujemy się organizacją imprez w obiektach zamkniętych, jak i w warunkach plenerowych, zarówno dla klientów indywidualnych, instytucji oraz firm. Wszystko to zapewnia nam pewną stabilność, która nie jest powiązana z kalendarzem imprez.
Istotnym krokiem, który pozwolił nam kompleksowo przygotować imprezę stał się zakup domu weselnego nieopodal Jasła. Do dyspozycji gości oddaliśmy klimatyzowaną salę balową i dwie sale konsumpcyjne mieszczące ok. 140 osób. Dodatkowo przygotowaliśmy w tym obiekcie trzy sale konferencyjne o różnej wielkości, przystosowane do organizacji spotkań biznesowych, konferencji, szkoleń i wykładów.

Co trzeba w sobie mieć, by zapanować nad tak rozbudowanym biznesem?
– To, co liczy się w naszym zawodzie najbardziej, to przede wszystkim odpowiedzialność. Bo to od nas w dużej mierze zależy, jak wyglądać będzie czasem najważniejsza uroczystość w życiu naszych klientów. Imprezy weselne muszą być dopracowane w najdrobniejszym detalu. Zawsze staramy się, by każde przyjęcie było niepowtarzalne. Dzieje się tak dlatego, że swoich klientów traktujemy indywidualnie.

Z pożyczek Fundacji Wspomagania Wsi skorzystał pan dwukrotnie. Na co przydały się te pieniądze?
– Przede wszystkim na zakup wyposażenia kuchennego. Przy prowadzeniu takiej działalności należy dysponować sprawnym, wydajnym sprzętem. Wszelkie urządzenia winny spełniać określone normy. Trzeba pamiętać, że proces przygotowywania jedzenia obwarowany jest restrykcyjnymi przepisami. Potrawy oferowane na organizowanych przez naszą firmę przyjęciach są wytwarzane przy użyciu nowoczesnego zaplecza kuchennego i podlegają stałej kontroli jakości HACCP, co gwarantuje bezpieczeństwo i niepowtarzalny smak.

Jak pan wspomina przebieg formalności związanych z pozyskaniem środków z FWW?
– Przede wszystkim były to pieniądze łatwe do zdobycia. Formalności ograniczono tu do minimum. Podobało mi się także to, że w zasadzie wszystkie dokumenty przygotował doradca pożyczkowy, który po kontakcie telefonicznym przyjechał do mnie do firmy. W ciągu zaledwie dwóch tygodni pieniądze miałem na koncie. Bezdyskusyjnym atutem tej pożyczki było również niewielkie oprocentowanie.

Plany na przyszłość?
Firma Konkret B&M Catering cały czas ewoluuje i jest gotowa na nowe wyzwania. Mamy konkurencję, która bywa kreatywna. Nie możemy spocząć na laurach, dlatego stale powiększamy wachlarz swoich usług. Robimy to także ze względu na nasze dzieci, którym w przyszłości powierzymy prowadzenie biznesu.

Autor: Przemysław Chrzanowski
Fotografie pochodzą ze strony internetowej przedsiębiorcy
Data publikacji: 26 października 2016