„Twoje odpady, nasz problem”. Akademia Wójta 2019

Jędrek Godlewski, 11 grudnia 2019 (12:57)
Dobiegła końca tegoroczna edycja Akademii Wójta, zorganizowana przez Fundację Wspomagania Wsi oraz Mazowieckie Stowarzyszenie Gmin na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Tym razem samorządowcy z całego kraju dwukrotnie gościli na zamku w Bobolicach. Temat przewodni spotkania „Twoje odpady, nasz problem” spotkał się z dużym odzewem ze strony wójtów i burmistrzów z całej Polski. Rosnące ceny opłat, monopolistyczne praktyki przedsiębiorstw zajmujących się zbiórką śmieci oraz niedoskonałe prawo w zakresie gospodarki odpadami – to tylko niektóre z problemów, które stały się przedmiotem samorządowej debaty.

Tekst i zdjęcia: Przemysław Chrzanowski

Kilku spośród uczestników spotkania podzieliło się z nami swymi spostrzeżeniami na temat wartości jakie niesie z sobą Akademia Wójta.

Henryk Staniucha, wójt gminy Zduńska Wola: – Za każdym razem powodem, dla którego przyjeżdżam na Akademię Wójta jest potrzeba pozyskania świeżej porcji wiadomości. Bezcenne są dla mnie kontakty z kolegami samorządowcami, którzy borykają się z podobnymi problemami. Oprócz wiedzy merytorycznej, którą serwują nam organizatorzy, bezcenną wartością dodaną tych spotkań są rozmowy kuluarowe. To właśnie wówczas mamy okazję dowiedzieć się interesujących rzeczy, dzięki którym niejednokrotnie udało się rozwiązać problemy w naszych własnych gminach. Osobiście wykorzystałem doświadczenia jednego z kolegów, odnoszących się do zorganizowania opieki nad bezpańskimi psami. Mamy wiele dobrych wzorców przy okazji tegorocznej edycji akademii, rzecz dotyczy gospodarowania odpadami. Widzimy sporo mankamentów po stronie zapisów ustawowych, które sprzyjają budowaniu monopolu odbiorców śmieci. Wszyscy stoimy w obliczu drastycznych podwyżek, które odbiją się nie tylko na kieszeni naszych mieszkańców, ale i budżetach gmin. Wspólnie zastanawiamy się jak z tym problemem walczyć.

Bogdan Pawłowski, burmistrz Kamieńska: – Są dwa powody, dla których się tu przyjeżdża. Pierwszy to zaktualizowanie wiedzy w zakresie zmian prawnych, które stale zachodzą. A drugi, być może ważniejszy, to praktyka stosowana przez wielu kolegów po fachu w całej Polsce. To fantastyczna sprawa, że przy okazji takiego wydarzenia spotykają się ludzie z całego kraju. Na co dzień wymiana myśli i doświadczeń następuje co najwyżej w odniesieniu do sąsiednich gmin czy powiatów. Tutaj zderzamy się z diametralnie różnymi spojrzeniami na te same sprawy. Czasem przepraktykowane przez kolegów rozwiązania są niebywale proste, dziwnym trafem my dotychczas na nie nie wpadliśmy. Gdyby nie Akademia Wójta trudno byłoby o taką konfrontację. Przy okazji dowiadujemy się, że to co nam spędza sen z oczu, nie dotyczy tylko naszego podwórka. Człowiek zawsze wyjeżdża stąd podbudowany.

Obecna edycja przedsięwzięcia traktuje o gospodarce odpadami, to dla nas wszystkich ciężki temat. Tym bardziej, że w obrębie całego kraju obserwujemy różne rozumienie prawa. Regionalne Izby Obrachunkowe w niektórych rejonach Polski dopuszczają dopłaty gmin do odbioru odpadów, w innych się temu sprzeciwiają. W naszej okolicy duże składowisko odpadów prowadziła francuska firma, która w całym kraju miała jeszcze kilka podobnych podmiotów. W jednym czasie zwróciła się ona do odpowiednich oddziałów RIO z tym samym pytaniem i wszędzie odpowiedzi były różne. Nie mogli się z tym pogodzić, ponieważ we Francji taka polityka była niedopuszczalna.

Witold Oleszczyk, wójt gminy Zapolice: – Na Akademię Wójta trafiłem dzięki koledze ze Zduńskiej Woli. Bezsprzecznie najważniejszą rzeczą jest tutaj możliwość spotkania się z innymi wójtami. Prelegenci są raz lepsi, raz gorsi, ale dyskusje, które rodzą się w trakcie tych spotkań są tak budujące i inspirujące, że o każdej edycji akademii można mówić w samych superlatywach. Pomysły na to jak się wybrnęło z problemów są dla pozostałych kolegów bezcennym doświadczeniem. Nigdy się tutaj nie kłócimy, co najwyżej przedstawiamy kontrargumenty, najczęściej wynikające z różnego rozumienia prawa w różnych częściach kraju. Poza tym nigdy nie demonstrujemy swych politycznych poglądów, co zapewnia komfort merytorycznej dyskusji, traktującej o sprawach ważnych dla samorządów.

Marek Rączka, wójt gminy Żyraków: – Cykliczne spotkania w ramach Akademii Wójta są przygotowywane pod kątem problemów, które nas nurtują. W tej edycji dobór tematu wiodącego jest strzałem w dziesiątkę. W ostatnim czasie obserwujemy gigantyczny wzrost kosztów zagospodarowania śmieci. Ceny podnoszą firmy zajmujące się ich odbiorem, segregacją, składowaniem i utylizacją. Staramy się uświadamiać mieszkańców, że samorządy są jedynie pośrednikami w tym procesie i organizatorami odbioru odpadów. I to nie samorządy odpowiadają za rosnące opłaty. Zwracamy również uwagę na potężny wzrost ilości śmieci w porównaniu do tego co było 3-4 lata temu. Z naszych danych wynika, że było ich cztery razy mniej. Aby przerobić stale rosnącą ilość odpadów, trzeba więcej sił i środków, a to odbija się na kieszeni szarego zjadacza chleba. Potrzebna jest zatem edukacja wśród mieszkańców, którzy niejednokrotnie nie wiedzą jak prowadzić selektywną zbiórkę odpadów. Przyzwyczajenia i nawyki, które jako społeczeństwo mamy nabyte od dawien dawna powodują, że wielu osobom ciężko jest się przestawić na obowiązujące dzisiaj zasady. Mieszkańcy nie zawsze poprawnie segregują śmieci i często źle przygotowują je do oddania. A warto pamiętać, że wszystkie te elementy wpływają na wzrost opłat. Nie jest to łatwe, ale stale prowadzimy akcje profilaktyczne i uświadamiające. Stawiamy na młode pokolenie.

Tadeusz Kacprzak, wójt gminy Inowrocław: – To już chyba dziesiąta Akademia Wójta, w której uczestniczę. Większość tych spotkań charakteryzowała się tym, że gościł nas konkretny samorząd. Na żywo widzieliśmy współmieszkańców lokalnego włodarza i mieliśmy możliwość zobaczyć jak wygląda jego naturalne środowisko. Jest zawsze temat wiodący, ale dla mnie najważniejszy jest kontakt z innymi wójtami, czy burmistrzami, z którymi toczymy długie dysputy w przerwach, czy podczas posiłków. I to najbardziej pamiętamy. Oczywiście ważny jest przekaz prelegenta, który puszcza slajdy i je komentuje, ale ważniejszy dla mnie jest kontakt z żywym człowiekiem, który podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami. Jesteśmy autentyczni, pokazujemy , że coś może się udać. Uzmysławiamy sobie przy tym, że Polska jest różnorodna, i że w różnych jej regionach te same sprawy inaczej się załatwia. Mamy ponad 3 tys. podmiotów samorządowych i kilkanaście województw, które bardzo często różnie podchodzą do określonych problemów. Na tym tle zwykle się sprzeczamy, ale zawsze są to rozmowy bardzo konstruktywne. Bardzo sobie je cenię i między innymi dlatego tak często tu bywam.