Opieka nad zwierzętami bezdomnymi w gminie. Czego się dowiedzieliśmy na szkoleniach?

Jędrek Godlewski, 21 grudnia 2020 (23:31)
Zapewnienie opieki nad bezdomnymi zwierzętami i zapobieganie bezdomności zwierząt jest obowiązkiem gminy. Mówi o tym ustawa o ochronie zwierząt. Sytuacja jest inna niż lata temu, kiedy zwierzęta traktowane były na równi z nieczystościami, które gmina miała usunąć ze swojego terenu.

Każdego roku gminy przyjmują uchwałę – program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Uchwalenie i realizacja programu jest ich obowiązkiem, mimo ograniczonych środków, które mogą wygospodarować na ten cel ze swoich budżetów. Tym ważniejsza jest dobra, przemyślana organizacja opieki.

Nagłośniona sytuacja schroniska w Radysach, pod którego „opiekę” wiele gmin przekazywało swoje bezdomne zwierzęta pokazała, jak wiele jest jeszcze do zrobienia, by zwierząt bezdomnych było jak najmniej, a te, którymi gmina się opiekuje, miały zapewnione dobre warunki życia, opiekę weterynaryjną i szansę na znalezienie nowego domu.

Urzędnicy z 90 gmin wzięli w grudniu udział w szkoleniach zorganizowanych przez Fundację Wspomagania Wsi, podczas których Agnieszka Gruszczyńska, ekspertka prawa dotyczącego zwierząt, podzieliła się z nimi wiedzą dotyczącą przygotowywania i realizacji gminnych programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Odniosła się do zapisów w aktualnych programach gmin, które reprezentowane były na szkoleniach.

Jedną z najważniejszych formalnych kwestii, które wymagają zmian w zapisach części gminnych programów jest jednoznaczne przeznaczenie określonych kwot na konkretne zadania, oraz precyzyjne wskazanie sposobu realizacji tych zadań. Ogólne zapisy zgodnie z prawem nie są wystarczające. Inną kwestią jest przeznaczanie kwot w wysokości odpowiadającej realnym potrzebom. Kilkaset złotych przeznaczone na opiekę nad wolnożyjącymi kotami zapewne będzie niewystraczającą kwotą, jeśli kotów jest wiele. Trzeba pamiętać nie tylko o pieniądzach na karmę, ale również na weterynarza, w tym na sterylizację i kastrację.

Prowadząca zwróciła też uwagę na prawny zakaz przetrzymywania zwierząt w lokalnych punktach lub kojcach gminnych, jeżeli nie są one zarejestrowane jako schroniska. Zachęcała jednak do rejestrowania lokalnych, niewielkich schronisk spełniających wszystkie niezbędne wymogi (nie muszą to być kosztowne rozwiązania stosowane w dużych schroniskach). Najlepiej, by były one prowadzone przez gminę, lub porozumienie kilku gmin w partnerstwie z lokalną organizacją pozarządową. Nie muszą też nazywać się schroniskami – czyż nie lepiej kojarzy się „lokalny punkt adopcyjno-edukacyjny”? Takie rozwiązanie, jeśli dobrze zorganizowane i poprowadzone może być lepsze dla i dla zwierząt i dla lokalnych finansów. Otwiera też nowe możliwości edukacyjne. Współpraca z wolontariuszami w schronisku jest niezwykle cenna, szczególnie w zakresie promowania i przygotowywania zwierząt do adopcji, a także kontrolowania jakości sparowanej przez schronisko opieki.

Prowadząca podkreśliła znaczenie ograniczania bezdomności zwierząt poprzez kastracje i sterylizacje (dotyczy to również zwierząt mających właścicieli). Zachęcała do udziału w programie Akcja Kastracja, prowadzonej przez Fundację ZWIERZ, w ramach której gmina może otrzymać 50% dofinansowania akcji kastrowania zwierząt domowych.

Mówiła też o znaczeniu czipowania zwierząt. Zwierzę mające wszczepiony czip z danymi właściciela o wiele szybciej wróci do domu. Nie bez znaczenia jest oczywiście to, czy służby wyłapujące zwierzęta mają przy sobie odpowiednie czytniki. Do programu musi być wprowadzony zapis gwarantujący, że zwierzęta po przyjęciu do schroniska są obowiązkowo czipiwane. Dzięki temu gmina może kontrolować, co dzieje się z jej zwierzęciem i nie zostanie ono „zgubione”.  Ważne też, by sprawdzane „na wejściu” były czipy, które zwierzęta już mają, dzięki czemu  stworzenia, które mają właścicieli nie będą zatrzymywane w schronisku (co niestety miało miejsce w Radysach).

Kwestia właściwych umów między gminą a podmiotem prowadzącym schronisko to temat na kolejne spotkania, które planuje Fundacja Wspomagania Wsi. Uczestnicy grudniowych szkoleń wskazali jednak na wątpliwość, która z form opłaty za opiekę zwierzęcia w schronisku jest lepsza: jednorazowa czy „dniówka”. Sugerowano, że opłata jednorazowa może zachęcać do szybszej organizacji adopcji. Prowadząca zauważyła jednak, że taka forma może równie dobrze prowadzić do patologii i „znikania” zwierząt, a płatności regularne pomagają lepiej kontrolować, co się dzieje w schronisku. Zapewnienie kontroli jest obowiązkiem zwierzchnika gminy, ponieważ pies lub kot oddany do schroniska wciąż pozostaje własnością gminy. Zasady kontroli powinny oczywiście zostać wpisane do umowy ze schroniskiem.

Bardzo ważna jest też edukacja, która zwróci uwagę  właścicieli zwierząt  na to, jak zabezpieczać swoich podopiecznych przez zaginięciem i ulegnięciem wypadkowi. Edukacja powinna też dotyczyć kontroli zdrowia zwierząt, kastracji i czipowania. Sprzymierzeńcami w edukacji mogą być sołtysi.

Na uwagę zasługują również koty wolnożyjące. Ich sytuacja prawna nie jest dokładnie uregulowana. Ważne jest jednak to, że w przeciwieństwie do kotów bezdomnych, które straciły właścicieli, kotów wolnożyjących nie wolno umieszczać w schronisku. Nieocenione w opiece nad wolnożyjącymi kotami są osoby, które pełnią społeczną funkcję karmicieli kotów. Trzeba jednak pamiętać, że niezbędne, obok zapewnienia jedzenia i schronienia, są sterylizacja i kastracja (prowadząca podkreślała, nie można ograniczać zabiegów do kotek).

Zwierzęta gospodarskie rzadko stają się bezdomne, jednak i takie sytuacje się zdarzają. Dlatego gmina powinna zadbać o porozumienie z gospodarzami, którzy mogą przyjąć do siebie zwierzę potrzebujące opieki do czasu ustalenia jego stałego miejsca pobytu. Co ważne, ze względu na bezpieczeństwo epidemiologiczne hodowca świń, nie może przyjmować do siebie świń, a hodowca krów, nie może przyjmować krów.

Dzikie zwierzęta nie mogą podlegać pod kategorię zwierząt bezdomnych, jednak mogą i niestety często stają się poszkodowanymi w wypadkach drogowych. Obowiązkiem gminy jest zgodnie z prawem zapewnienie pomocy takiemu zwierzęciu. Gmina może sądownie dochodzić zwrotu kosztów od właściciela drogi.

„Każde działanie, które uznają państwo za skuteczne w przeciwdziałaniu bezdomności zwierząt może być wprowadzone do programu” przekonywała obecnych Agnieszka Gruszczyńska, która świadczy bezpłatne prawne porady w zakresie opieki nad bezdomnymi zwierzętami na infolinii fundacji ZWIERZ.

Liczymy na to, że współpracując ze ZWIERZEM wesprzemy ludzi, którzy z ramienia gmin zajmują się organizacją opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Od nich zależy bardzo wiele. A troska o zwierzęta i ograniczanie ich bezdomności jest bardzo ważną częścią rozwoju wsi i naszego kraju.

Tekst: Klara Malecka, Fundacja Wspomagania Wsi

Zdjęcie: Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Zwierząt Nasielsk