Po ścianie na szczyt remizy

Jędrek Godlewski, 23 lutego 2021 (11:39)
Strażacy z OSP w Goręczynie (woj. pomorskie), rozbudowując swoją remizę, zadbali o niecodzienną funkcjonalność elewacji budynku. Wykorzystali ją w celach rekreacyjno-sportowych, instalując profesjonalną ściankę wspinaczkową.

Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: Jak na to wpadliście? Czy któryś z członków jednostki miał wcześniej alpinistyczne doświadczenia?

Błażej Plichta, Ochotnicza Straż Pożarna w Goręczynie: – Wszystko zaczęło się od rozbudowy naszej strażnicy, która była podyktowana koniecznością wygospodarowania miejsca dla nowego wozu bojowego. Jedna ze ścian garażu była pozbawiona okien i aż się prosiło, by ją w jakiś sposób zagospodarować. Inspiracji szukaliśmy w internecie. Zorientowaliśmy się, że oprócz ścianek wspinaczkowych montowanych we wnętrzach istnieją także takie, które mogą funkcjonować na powietrzu. Zapaliliśmy się więc do tego pomysłu, chociaż żaden z nas nie miał doświadczeń alpinistycznych.

To niemałe wyzwanie finansowe. Jak niewielka jednostka podołała temu wyzwaniu?

– Niemalże w tym samym czasie, kiedy zrodził się pomysł na zagospodarowanie ściany naszego garażu, pojawiła się informacja o możliwości ubiegania się o środki unijne z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Skrupulatnie śledzimy co podpowiada w tej dziedzinie globalna sieć, w poszukiwaniu newsów systematycznie zaglądamy m.in. na Witrynę Wiejską. Z wspomnianego programu udało się nam pozyskać kwotę 50 tys. zł. dofinansowania. Cała inwestycja pochłonęła natomiast nieco ponad 60 tys. W jej ramach powstała ścianka z pięcioma bezpiecznymi trasami, producent w pakiecie zaoferował nam ponadto profesjonalne uprzęże do asekuracji.

À propos asekuracji – czy załoga jest przeszkolona w zakresie obsługi ścianki?

– Przy realizacji inwestycji zostali wyszkoleni instruktorzy – tzw. operatorzy ścianki wspinaczkowej. To nasi koledzy z jednostki, którzy w miarę potrzeb służą radą i zabezpieczają każde wejście na obiekt. Wiedzą jak asekurować wspinaczy, dbają, by nikomu nie stała się krzywda. Aby skorzystać z ich pomocy, trzeba wcześniej się umówić. Na co dzień wszyscy mamy swoje życie zawodowe, uczymy się, a do strażnicy zaglądamy w czasie wolnym. I to właśnie wtedy możemy udostępnić naszą nowa atrakcję. Zaznaczę, że nie pobieramy żadnych opłat, działamy społecznie.

Czy dzięki waszej ściance mieszkańcy załapali wspinaczkowego bakcyla?

– Trzeba przyznać, że zainteresowanie jest ogromne. I to nie tylko w odniesieniu do naszych mieszkańców. Zaglądają do nas również turyści, którzy nie kryją zaskoczenia, kiedy widzą, że wiejska remiza dysponuje tak fantastyczną atrakcją. Dla nas strażaków jest to ponadto świetny obiekt treningowy dla najmłodszych adeptów pożarnictwa. Tak się składa, że w naszej jednostce prężnie działają drużyny MDP. Dzieciaki świetnie się bawią, a ponadto dbają o tężyznę fizyczną.

Umiejętność radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach wpisana jest w codzienność druhów strażaków, którzy muszą wykazywać się ponadprzeciętną sprawnością podczas akcji ratowniczo-gaśniczych. Próbujecie swych sił także na ściance?

– Oczywiście. To także okazja do podjęcia zdrowej rywalizacji. Kiedy widzimy, że gdzieś tych sił brakuje, staramy się potrenować, by dosięgnąć celu. Ścianka pokazuje, kiedy trzeba popracować nad formą. To dyscyplina, która nie wybacza błędów, jeśli organizm nie daje rady, po prostu odpadamy. Tu można sobie na to pozwolić, bo kolega mocno trzyma linę asekuracyjną. W realnej akcji trzeba nierzadko liczyć tylko na siebie.

A teraz kilka technicznych uwag. Jak przygotować ścianę do montażu elementów wspinaczkowej instalacji?

– Zanim obiekt został docieplony styropianem, przykręciliśmy do muru solidne, drewniane belki o grubości późniejszej elewacji. Rozmieściliśmy je w odległościach zasugerowanych przez producenta komponentów instalacji. Ścianka zbudowana jest gotowych paneli, które mają przygotowane otwory montażowe, stelaż należy zatem przygotować tak, by idealnie pasował do modułów. Po przykręceniu belek budowlańcy zajęli się wykończeniem elewacji, powstała ściana o jednolitej strukturze, ale uzbrojona w wytrzymałe ożebrowanie.

Ostatecznym montażem także zajęliście się sami?

– Resztą zajął się producent ścianki. Specjaliści migiem zamocowali moduły z chwytami do wspinaczki. Zależało nam na tym, by na każdym etapie to zadanie było realizowane profesjonalnie. Wiedzieliśmy, że bardzo ważne w przypadku takiej inwestycji będą kwestie bezpieczeństwa. Firma zagwarantowała nam wszelkie atesty, dzięki temu mamy pewność, że żaden z elementów konstrukcyjnych nie odpadnie i nie wyrządzi nikomu krzywdy.

To nie jedyna inwestycja OSP w Goręczynie na przestrzeni ostatnich miesięcy.

– Udało się nam także pozyskać dotacje na budowę oszklonej witryny, dzięki której mogliśmy wyeksponować zabytkową pompę pożarniczą, umiejscowioną na wozie zaprzężonym w parę koni. Kolejnym znaczącym zadaniem była budowa fontanny posadzkowej, na którą także udało się nam zdobyć środki zewnętrzne. Wszystkie te inwestycje przyczyniły się do tego, że strażnica i jej interesujące obejście stały się centralnym punktem na mapie naszej wsi. To miejsce, gdzie można się zabawić i zrelaksować. Doceniają to zarówno najstarsi, jak i najmłodsi mieszkańcy Goręczyna.

***

Warto zajrzeć:

https://www.facebook.com/ospwgoreczynie

Fot. Archiwum OSP w Goręczynie

Tekst: Przemysław Chrzanowski