Na spotkanie zaprosiliśmy sołtyski i sołtysów, głównie pierwszej kadencji. Rozmawialiśmy o umocowaniu prawnym i roli sołtysa w samorządzie gminnym, statucie sołectwa, organizowaniu i przeprowadzaniu zebrania wiejskiego, sposobach radzenia sobie z formalnościami związanymi z funduszem sołeckim, skutecznej komunikacji z ludźmi i o tym, jak lepiej motywować ich do wspólnych aktywności.

 

To moja pierwsza kadencja, zaś społecznie działam już od kilku lat – mówi Beata Zięba, sołtyska Jasieńca Iłżeckiego Dolnego. Spotkanie w Smardzewicach było dla mnie niezwykle cenne. Mogłam przyjrzeć się statutowi mojego sołectwa, który okazał się zupełnie niedopracowany (obecnie pracuję nad jego zmianą), mogłam spotkać inne sołtyski i sołtysów, którzy borykają się z takimi problemami jak ja. Zanim zostałam sołtyską szukałam w sieci informacji o funkcjonowaniu sołectwa, ale to było zupełnie niewystarczające. Sołtysi to taka zaniedbana grupa, zostawiona sama sobie. Dopiero na spotkaniu Fundacji Wspomagania Wsi mogliśmy dogłębnie przyglądać się tematom związanym z naszą pracą.

Beata Zięba jest sołtyską Jasieńca Iłżeckiego Dolnego (gmina Iłża, województwo mazowieckie) Fot. Jędrzej Godlewski, Fundacja Wspomagania Wsi

Największe wyzwanie w moim sołectwie? To frekwencja na zebraniach wiejskich i wydarzeniach, które organizuję – dodaje. Rzuciłam się na głęboką wodę, jestem aktywna i do tej aktywności chcę pobudzić mieszkańców wsi. Największe wsparcie mam od naszego burmistrza i radnych, znajomych sołtysów z okolicznych wsi, a przy wydarzeniach – od strażaków. Na spotkania z mieszkańcami zawsze zapraszam kogoś z urzędu gminy. I spotkania organizuję w niedzielę, po mszy. Wtedy frekwencja jest najwyższa. Mam to szczęście, że w mojej wsi jest świetlica wiejska. Jej remont dobiega końca i wierzę, że dzięki niej będziemy organizować jeszcze więcej wydarzeń, np. warsztatów dla seniorów, dla dzieci. Liczę też na owocną współpracę z Kołem Gospodyń Wiejskich – kończy sołtyska z Jasieńca Iłżeckiego Dolnego.